„La Mitad de Ana”, w pełnej matce
%3Aquality(70)%2Fcloudfront-eu-central-1.images.arcpublishing.com%2Fliberation%2FGKKCEYIM6ZFKXIBBEXMP43AILI.jpg&w=1280&q=100)
Marta Nieto uczciła rok 2020 swoją duchową obecnością w pięknym, tajnym filmie, tak samo pozbawionym zbędnych elementów, jak dyskretny jest teraz film Mitad of Ana (uważajcie na kilka kin): film nosił tytuł Out of sync ( Tres po hiszpańsku), Nieto był głównym bohaterem, cały słuchowy, zdezorientowany, introwertyczny i czujny. Wystawiała swą piękną twarz na widok tępych emocji, dosłownie rozsynchronizowana, w stanie gotowości, nieporządek jej percepcji ciągnął film w stronę fantastyki, dźwięki docierały do niej z opóźnieniem, opóźnione przez niebezpieczeństwo, na jakie się narażała.
Od tego czasu, w 2022 roku, Nieto przeszedł na drugą stronę lustra. Najpierw nakręciliśmy krótkometrażowy film przygotowawczy pt. Son, a następnie La Mitad de Ana, będący półtoragodzinnym filmem fabularnym. Tymczasem w tej historii o dziecku (Sonii), tak naprawdę dziecku, jak sam się wcześnie zidentyfikował (Syn), Nieto wyznacza sobie (złą) rolę, decydując się zagrać matkę, Anę. Portret ulega zmianom w miarę rozwoju rozproszonej narracji, nie ma w nim żadnego dramatyzmu poza zbliżaniem się do niespodziewanego, olśniewającego punctum, ostatecznego wstrząsu zapomnianego szkicu.
Film jest ruchomy, bez stałego punktu lub stabilnego otoczenia, ponieważ "Tam
Libération